Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa oraz Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ogłosiły wspólne stanowisko, w którym apelują o jak najszybsze odblokowanie budowy elektrowni wiatrowych na lądzie, tak aby polski przemysł mógł jak najszybciej zacząć korzystać z taniej, bezemisyjnej energii.
Rosną ceny uprawnień do emisji CO2, a w ślad za nimi ceny energii w Polsce biją kolejne rekordy. To poważne zagrożenie dla konkurencyjności polskiego przemysłu.
– Nadchodząca dekarbonizacja hutnictwa będzie wiązać się ze znacznym zwiększeniem zużycia energii elektrycznej sektora. Aby umożliwić zazielenienie stali i utrzymać konkurencyjność polskiego hutnictwa na arenie międzynarodowej, konieczne jest zapewnienie dostępu do taniej, niskoemisyjnej energii elektrycznej i to w jak najkrótszym czasie. Największy potencjał by spełnić te wymagania posiada energia z wiatru na lądzie. – mówi Stefan Dzienniak, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.
Obecnie trwają konsultacje publiczne nowelizacji tzw. „ustawy odległościowej”, która ma doprowadzić do liberalizacji tzw. zasady „10 H”. To ograniczenie lokalizacyjne, wprowadzone przed niemal pięciu laty ustawą o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, w praktyce uniemożliwiło tzw. development nowych projektów wiatrowych w Polsce i zablokowało wiele inwestycji na bardzo zaawansowanym etapie rozwoju.
– Inwestorzy są gotowi w szybkim tempie wybudować nowe moce wytwórcze, które będą zasilały Krajowy System Elektroenergetyczny tanią, czystą energią z wiatru na lądzie. Szacuję, że po poluzowaniu zasady 10H powstanie od 6–10 GW nowych mocy z farm wiatrowych, co daje od 16,5 do 27 TWh dodatkowej energii dla kraju już w 2030 r. Dodatkowo, należy spodziewać się energii z instalacji oddanych do użytkowania w 2030, więc w 2031 r. będzie to już 18–30 TWh. – wyjaśnia Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. – Moce te będą mogły zostać szybko uruchomione, dzięki przepisom nowelizacji zakładającym, że projekty rozwijane w oparciu o już uchwalone Miejscowe Plany Zagospodarowania Przestrzennego, będą mogły być dalej rozwijane.
Tymczasem, przyjęta w lutym Polityka Energetyczna Polski do 2040 roku zakłada, że potencjał onshore wind, który po aukcjach 2018-2021 osiągnie około 10 GW mocy zainstalowanej, nie tylko nie będzie dalej rozwijany, ale wręcz wygaszany. Miejsce lądowych mocy wiatrowych mają stopniowo zajmować morskie farmy wiatrowe, które jednak produkują energię zdecydowanie drożej, bo koszt 1 MWh to powyżej 300 zł.
– Od kształtu miksu energetycznego Polski zależy konkurencyjność całej gospodarki i szeroko pojętego przemysłu, a nie tylko energochłonnego – podkreśla Jerzy Kozicz, prezes CMC Poland. – Odnawialne źródła energii takie jak wiatr na lądzie, mogą pozwolić na ograniczenie rosnących aktualnie kosztów energii elektrycznej. Bardzo ważny jest także aspekt niższego śladu węglowego produkowanych wyrobów. Po usunięciu barier regulacyjnych, odbiorcy przemysłowi są gotowi bezpośrednio zaangażować się w rozwój mocy OZE w różnych wariantach – poczynając od autoprodukcji, kończąc na umowach PPA.
Z kolei Sebastian Jabłoński, Prezes Respect Energy – firmy, w której ofercie jest wyłącznie energia ze źródeł odnawialnych dostrzega potrzeby rynkowe związane z produkcją energii z wiatru
– Widzimy rosnące zainteresowanie przemysłu energią z OZE. Przede wszystkim jest ona bardziej konkurencyjna cenowo niż energia ze źródeł konwencjonalnych. Ale równie istotny jest aspekt wizerunkowy – dla międzynarodowych odbiorców towarów produkowanych w Polsce jest istotne aby miały one jak najniższy ślad węglowy. Lądowa energetyka wiatrowa w Polsce, najtańsza technologia wytwarzania energii, pozwala osiągnąć obydwa cele. Pamiętajmy, że przemysł w Polsce zużywa 67 TWh energii elektrycznej rocznie – aby zaspokoić rosnące zapotrzebowanie przedsiębiorstw na energię z OZE, powinniśmy postawić na te technologie, które gwarantują szybki przyrost wydajnych mocy wytwórczych – wyjaśnia Jabłoński.
Według McKinsey, wiatr na lądzie w perspektywie roku 2050 może osiągnąć pułap 35 MW mocy zainstalowanej. Konsultacje publiczne nowelizacji ustawy odległościowej potrwają do 2 czerwca.