nowe uchwały antysmogowe – co oznaczają dla mieszkańców?

Wraz z kolejną zimą, jak bumerang wrócił w Polsce temat smogu. Sytuacja jest jednak z roku na rok coraz gorsza i powoli wymaga na władzach podjęcie bardziej aktywnych działań. Stąd też rządowe propozycje programów dofinansowań do wymiany pieców węglowych czy wprowadzane w poszczególnych miastach i województwach uchwały antysmogowe. Czy są one wyłącznie deklaracją intensywniejszej pracy na rzecz czystego powietrza, czy też niosą ze sobą konkretne rozwiązania?

 
Choć dokumenty dotyczące poszczególnych regionów różnią się nieco od siebie, większość opiera się na kilku wspólnych rozwiązaniach. Chodzi przede wszystkim o wymóg zaprzestania korzystania z niektórych rodzajów paliw i konieczność stopniowego wycofania wszystkich przestarzałych instalacji grzewczych. Do zasilania kotłów nie będzie można wykorzystywać węgla brunatnego, wilgotnego drewna, mułu węglowego ani tzw. flotokoncentratu. Spalanie każdego z nich ma szczególnie negatywny wpływ na jakość powietrza. Dwa ostatnie produkty stanowią produkt uboczny procesu wydobycia węgla kamiennego. Wilgotność drewna i biomasy nie będzie mogła zaś przekraczać 20%. Oznacza to, że ich suszenie powinno trwać co najmniej dwa sezony. Większość uchwał nie wyklucza natomiast korzystania z samego węgla oraz suchego drewna, jednak wyłącznie jeśli dane gospodarstwo domowe nie ma technicznej lub ekonomicznej możliwości podłączenia do centralnej sieci ciepłowniczej lub gazowej. Sformułowanie to jest dość ogólne i może niestety powodować problemy z wykonalnością przepisów uchwały.

 
Kolejnym punktem podnoszonym przez niemal każdą uchwałę jest stopniowe wycofanie z użytku przestarzałych instalacji grzewczych. Dla przykładu w województwie śląskim najstarsze piece będą musiały być wymienione do 2021 roku, a do roku 2028 wszystkie urządzenia muszą spełniać wymogi 5 klasy emisji zanieczyszczeń. Z kolei w Małopolsce już od lipca bieżącego roku nie będzie można zakupić pieca nie spełniającego powyższych wymogów. Podobnie przedstawia się kwestia w przypadku budowy nowego domu czy remontu instalacji grzewczej. Znacznie mocniejsze obostrzenia obejmą Kraków, gdzie od września 2019 roku obowiązywać będzie całkowity zakaz spalania paliw stałych.

 
Niejednoznacznie uchwały antysmogowe odnoszą się do kwestii opalanych drewnem i węglem kominków. O ile w Małopolsce będą one musiały być dostosowane do wymogów niskich emisji zanieczyszczeń, to na Śląsku uchwała w ogóle ich nie obejmuje. Jest to dość poważne niedopatrzenie, zważywszy że jeśli chodzi o szkodliwe emisje różnica między piecem grzewczym a kominkiem jest znikoma.

 
Nierozwiązane kwestią pozostaje wciąż sposób egzekwowania wprowadzonych przepisów. Władze wojewódzkie nie mogą w żaden sposób ograniczać obrotu urządzeniami grzewczymi czy paliwem do nich. Konieczne będą tu rozwiązania przyjęte na szczeblu centralnym. Podobnie trudno obecnie wyobrazić sobie policję czy straż miejską wędrującą od domu do domu ze specjalistycznym sprzętem do mierzenia poziomu wilgotności drewna opałowego. Uchwały nie odnoszą się także, lub odnoszą się w niewystarczającym stopniu, do kwestii wsparcia termomodernizacji budynków czy informowania mieszkańców o bieżącym poziomie zanieczyszczeń i zagrożeniach z tym związanych.

 
Cieszy, że rosnąca świadomość społeczna w sprawie smogu pociągnęła za sobą reakcję władz samorządowych, które szukają optymalnego rozwiązania tego problemu. Należy jednak pamiętać, że działania te powinny iść w parze także z projektami o większej skali, takimi jak powiększanie obszaru zieleni miejskiej, zachowywanie korytarzy powietrznych w ramach miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego czy ograniczanie ruchu prywatnych pojazdów w centrach miast.